Tłumaczenia w kontekście hasła "kosztuje tylko pół" z polskiego na angielski od Reverso Context: Spróbuj także lokalnego piwa bia hoi, który kosztuje tylko pół dolara za prawie pół litra pojemności.
Lokalne piwo (pół litra) cena w Palermo to: 6.60 PLN: 1.70 USD: 1.50 EURO: Importowane piwo (butelka 0,3 litra) cena w Palermo wynosi około: 8.80 PLN: 2.20 USD: 2.00 EURO: Importowane piwo (butelka 0,5 litra) cena w Palermo wynosi około: 19 PLN: 4.80 USD: 4.40 EURO: Cena wina stołowego w Palermo to około: 27 PLN: 6.90 USD: 6.30 EURO
Biedronka za pół ceny Spirytus kasztelański 0.1 l 95%. sty 10. Dla nielubiących matematyki: aby otrzymać ćwiarteczkę wódeczki należy do setki spirytu dolać 150 ml wody. sty 10. Nieprawda. Z połączenia 100g spirytusu i 150 ml wody nie otrzymasz 250 ml, tylko mniej. Poczytaj sobie o kontrakcji.
Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. Podwyższenie przez rząd akcyzy na alkohol spowodowało, że już dziś ceny są wyższe, chociaż na razie nie we wszystkich sklepach. Warto zrobić zapasy...Ile zdrożała wódka?W sklepie spożywczo – alkoholowym przy ul. Kilińskiego już dostali zapowiedź z hurtowni, że cena alkoholu będzie wyższa. Na razie podrożeje tylko wódka. Wina i piwa jeszcze nie – mówi sprzedawca. Skali podwyżek jeszcze nie zna. Podobnie jest w innych, prywatnych sklepach. W niektórych Żabkach ceny są już wyższe, bo dostawy alkoholu z nową akcyzą były już 31 grudnia. Sprzedawcy mówią, że kilkuzłotowe, ale konkretnych kwot nie chcą podawać. Twierdzą, że nie pamiętają podrożał alkohol udało nam się dowiedzieć w sklepie z alkoholami jednej z popularnych sieci handlowych. Kwoty podwyżek mogą szokować, szczególnie amatorów wódek w najmniejszych opakowaniach. Bardzo często kupowana Żytniówka o mocy 38 % i objętości 90 ml podrożała o złotówkę do 6,79 zł, czysta wódka Żubrówka z 7,99 zł do 8,99 zł, modna słodka Soplica o 1,50 zł i kosztuje już 8,40 ceny alkoholuProporcjonalnie niższe są podwyżki wódek w butelkach 200 ml. Średnio zdrożały o 2 zł. Oto przykładowe aktualne ceny, już po podwyżce: Lubelska zł, Saska – 13,99 zł, żołądkowa de lux = 15,99 zł, 1906 – 14,99 zł, Żubr – 13,99 zł. Najmniejsza jest podwyżka półlitrówek. Żołądkowa, która kosztowała 23,99 zł zdrożała o 2 zł, Soplica z 26,99 zł do 28,99 zł, a Saska z 24,99 zł do 29,99 zł czyli aż o 5 zł, najwięcej. Na razie nie zdrożały drogie alkohole np. whisky. Nie zmieniły się też ceny win i znacznie wyższe podwyżki niż wynikające z podwyżki stawki akcyzy na alkohole, gdyż ta wymusza na producentach opłatę wyższą przy czystej wódce o 1,50 zł za pół litra, 16 groszy na winie i 6 groszy na piwie. Przypomnijmy, że rok temu wprowadzony podatek na alkohole w małpkach. Wówczas spowodowały one wzrost ich cen o 1,50 – 2 zł. Drożej za papierosyWyższa akcyza o 30 groszy na paczce ma być także na papierosy, ale jak na razie w handlu ciągle są ubiegłoroczne i nie wiadomo jak podwyżka opłaty przełoży się na ceny ofertyMateriały promocyjne partnera
Czy ktoś obliczał ile kosztuje np. zrobienie pół litra nalewki wiśniowej czy dereniowej? No bo...spirytus, plus owoce, plus cukier i mnie tak "na oko" wychodzi około 30 zł za pół litra. A niektórzy z tego forum nastawiają 5 kg tarniny czy derenia. Ja rozumiem "bogato się ożenił", wygrał w totolotka, otrzymał spadek, wujek z Ameryki, ale i tak mi wychodzi, że:"To nie są tanie rzeczy" jakby powiedział Ferdek Kiepski zamieszkały nomenomen na ćwiartki trzy przez cztery:-) No a litr to już 60 zł. @stapler, odpowiedzi można mnożyć - tak jak kolega pod Twoim postem np. - ale hobby niejednokrotnie niesie za sobą koszty, czasem dość spore, przykład - numizmatyka. Można nie "produkować" własnych nalewek, win, miodów, serów, piwa, wędlin bo po co? skoro można je kupić?! Jednak to produkcja masowa i w wielu przypadkach jeśli nie w 100%% jest naszpikowana ulepszaczami, aromatami i innym świństwem to po prostu erzac. Kiedy wyprodukujesz własną nalewkę (nie wódkę smakową, chociaż takie też możesz robić) i przyłożysz się do tego troszeczkę a do tego jeśli Tobie i rodzinie, znajomym będzie smakowało, będziesz miał zadowolenie, które jest bezcenne. Taka jest właśnie różnica, między kupowanym "szajsem" a własnym wyrobem. Jedną piątą tego co ja robię - a nastawiam rocznie około 40 litrów tylko nalewek - konsumuję sam, resztę rozdaję znajomym, przyjaciołom , rodzinie. Mógłbym im przecież dać po "3 dychy" niech sobie kupią . Żadne hobby nie ma ceny. pozdrawiam Chyba rozumiem powód zdziwienia Staplera i spieszę z wyjaśnieniem: większość z nas tutaj nie robi win czy nalewek z oszczędności. Jakbyś policzył, ile kosztuje ziemia, sadzonki, słupy, druty, coroczna uprawa winnicy, sprzęt do jej uprawy i do produkcji wina, dopiero byś się zdziwił, ile może kosztować butelka własnego wina gronowego. Maciej nawet nie chcę tego liczyć. Ale flaszka mojego wina koło 300pln mogła by kosztować Z miodami jest podobnie, nawet jeśli masz swoje pszczoły to nie wychodzi tanio a co dopiero jak trzeba miód kupić i to nie taki "made in China". Tak czy inaczej, rzadko się zdarza aby hobby było dochodowe, najczęściej trzeba dopłacać (12-11-2012, 23:57)kilis napisał(a): [ -> ]Maciej nawet nie chcę tego liczyć. Ale flaszka mojego wina koło 300pln mogła by kosztować Ja kiedyś liczyłem. Stówkę mniej mi wyszło. Zakupu ziemi nie liczyłem, amortyzacji urządzeń też nie, o setkach godzin ciężkiej pracy nie wspominając - tak prymitywnie koszta przez ilość butelek liczyłem... Owocowe wina są tańsze w produkcji, choć niektóre wyłamują się ze schematu ze względu na uciążliwość pozyskiwania surowca (głóg, tarnina, dzika róża, czeremcha). W nalewkach cena podstawowego surowca bywa poważnym ograniczeniem, a nie warto iść po taniości, bo bitrex ujawnia się czasem po latach i cały misterny plan z leżakowaniem nalewek w (pip!). (12-11-2012, 21:43)stapler napisał(a): [ -> ]Czy ktoś obliczał ile kosztuje np. zrobienie pół litra nalewki............... niektórzy z tego forum nastawiają 5 kg tarniny czy derenia.....................Ja nie liczę ile kosztuje moje hobby, ale też jak najdalej jestem od zaglądania komuś do garów i to bynajmniej nie z obawy przed ewentualnością wylądowania chochli na łbie. Jednak pogląd mam taki, że grochówka z wojskowego kotła smakuje lepiej niż ugotowana w domowym np. 2 litrowym garnuszku. Moje wina w większości to wyłącznie koszt cukru i pożywki... Ale powoli tracę cierpliwość i siły do tego zbierania surowców. Widzisz Megana gdyby tylko u nas rosły Rieslingi i Pinoty na łąkach albo w parkach też bym zbierał. Tak pięknie mogło by być. Niestety sam muszę je uprawiać. Uczyli mnie, że jeśli koszty to i zyski; muszą być dwie strony medalu - inaczej medalu nie ma!! Szkoda, ze nikt nie próbuje odpowiedzieć na znacznie trudniejsze pytanie; jaka jest wartość satysfakcji, dumy, zadowolenia, przyjemności a wreszcie po prostu zwykłego "nieba w gębie" ! A odnośnie (13-11-2012, 20:34)tata1959 napisał(a): [ -> ]...Jednak pogląd mam taki, że grochówka z wojskowego kotła smakuje lepiej niż ugotowana w domowym np. 2 litrowym garnuszku. to - po uprzedzeniu bym ugotować zdążył - zapraszam i mniemam, że pogląd delikatnie skorygowany zostanie ! Weryfikuję i uściślam: wolę zrobić zdecydowanie więcej niż litr nalewki zamiast 200 ml nawet kosztem od odstąpienia od "produkcji" kropelkowej. Bogdan: odnośnie zaproszenia, które wpisuje się w moje dalekosiężne pomyślunki doskonale, to już na PW. (14-11-2012, 16:06)kilis napisał(a): [ -> ]Widzisz Megana gdyby tylko u nas rosły Rieslingi i Pinoty na łąkach albo w parkach też bym zbierał. Tak pięknie mogło by być. Niestety sam muszę je ba, ale ja nie robię ekskluzywnych win gronowych, tylko przaśne głogowe, np Akurat nalewki to nie jest wg mnie kosztowne hobby. Spirytus można tanio dostać nie powiem skąd , owoce do nalewek i tak są najlepsze z własnej działki ( porzeczki, truskawki,maliny, gruszki), miodku mam spory zapas, a cukier i tak się kupuje. Co innego wino, miody czy piwo. W to się nie bawię, bo to są już duże koszty, duża produkcja, no i wymaga masę wiedzy, doświadczenia, cierpliwości. Zacznijcie palić papierosy albo grać na gitarze, to zobaczycie, że koszty takiego hobby są o wiele większe. Pomijam już fakt, że śmieszy mnie, ilu bezczelnych ludzi nazywa nalewkami pomyje ze spirytusem sprzedawane masowo w monopolowym. Owszem, lubię Jagermaistera albo Balsam Wileński, ale kudy im do domowej malinówki czy krupniku ? Witam, moi drodzy. Kolega stapler zadał jedno proste pytanie, które każdy z Nas zadawał sobie pewnie wielokroć, kupując choćby cukier czy miód do przygotowania dobrego nalewu. Wywiązała się fajna - chociaż na teraz krótka - dyskusja, praktycznie potwierdza się fakt, że hobby nie zna ceny tzn. jest bezcenne!! I wiecie co? to jest właśnie zadziwiające, że mimo kosztów które towarzyszą Naszemu hobby, czasem nieudanych zbiorów i kiepskiego produktu finalnego, nie poddajemy się i robimy dalej swoje a koszty? cena? nie grają żadnej roli, no chyba że - dla niektórych - cena zbytu pozdrawiam Prawda jest taka, że jakby komuś nie smakowało wino czy nalewka to by nie robił. Jeśli już robi to jest duże prawdopodobieństwo, że od czasu do czasu kupuje butelkę wina do obiadu czy nalewkę do herbaty na zimę - i tak by wydał pieniądze. Jako że studiuję i nie mam stałych zarobków a lubię smaczne i dobre jakościowo produkty to robię co robię i dlatego tutaj jestem Jest popyt - jest podaż. Dziękuję koledzy i koleżanki za złapanie bakcyla! Cena nie może odgrywać roli, bo dla nas-hobbystów (czytaj: obsesjonistów/fanatyków) liczy się jednak jakość, a to trzeba już tylko wypracować. Bakcyla nalewkowego złapałem 4 lata temu. Zaczynałem na spirytusie sklepowym, potem kupowanym od Rosyjskich, teraz wszedłem w kooperatywe z kolegą i koleżanką, którzy pędzą na swoje i moje potrzeby. Aż tyle nie pije, bo znaczącą część moich wyrobów wypijają znajomi-szególnie jedna znajoma, która każdą moją nalewkę wychwala pod niebiosy:-) I jest tak jak napisał ryniu: "Radość z nalewki jest bezcenne, za wszystko inne możesz zapłacić kartą MasterCard" Wlaśnie wróciłem z weekendowego wypadu do Kiermus koło Białegostoku. Zatrzymałem się w karczmie "Rzym". I teraz już wiem ile kosztuje pół litra nalewki :-) Mozna tam kupić nalewkę pół litra za 70 PLN-ów. Skosztowałem trzy nalewki. Pigwówka-zacna, Nalewka dziedzica-ziołowa bardzo smaczna. Najbardziej zaskoczyła mnie nalewka chrzanowo-żurawinowa. Wyraźny smak chrzanu, ale nie zabójczy i delikatny posmak żurawin. Poszperam w przepisach, jak znajdę to ją zrobię.
zapytał(a) o 11:12 Ile kosztuje pół litra wódki? J/W nie chodzi mi o jakąś firm BOLS czy SOBIESKI tylko taka najzwyklejsza to ile kosztuje tak okolo pół litra? ale mi chodzi teraz tak mniej wiecej, ok. 10zł? 20? Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2009-10-31 11:17:25 Odpowiedzi believe. odpowiedział(a) o 11:13 zapyaj sie w sklepie ? ;D nie mnoge ci pomoc poniewaz nie kupuje ;D! wojtas23 odpowiedział(a) o 11:16 wejdź do sklepu i na ółce stoją różne i ceny też są podane disa odpowiedział(a) o 14:15 Taniej niż 20 zł, raczej nie kupisz legalnie.... Neska :) odpowiedział(a) o 21:04 Dziewczyno, wykolejasz się! A szkoda :( Uważasz, że ktoś się myli? lub
ile kosztuje pół litra