Szpaku na Eurowizję - jestem na tak, będzie pasował! :) Szkoda tylko Edyty i Margaret bo miały dobre numery. My w 2014 byliśmy w kontrze do tendencji nie-wiesz-kim-jestem-blog. Follow „kiedy jesteś obok czuje się bezpieczna, a jak cię nie ma to tak jakby mi brakuje powietrza" ~ nie-wiesz-kim-jestem. Nie wiesz kim Jestem Produkcja: PaBloSłowa: DemensNagrane i zrealizowane w 323 Studio Tekst: Kolejny dzień ta sama walka Udawać szczęśliwego jak reszta błaz Fast Money. Ja i lasy jak Krokodyl Dundee Nienawidzę dużych miast, latać z ludźmi i tańczyć Sam dziś palę do słońca Gdzie jest moja Nala? Sam tu nie chcę zostać (x2) Nie chcę nowych znajomości, jestem sam Każdy chce być idealny - ja chcę wad Wielbią plastikowe ciała, mała, ten świat oszalał A z nimi dawno nie gadam odkąd nie dzielimy siana Pokaż piegi, chcę zobaczyć Twoje blizny Kochasz miasto, chcesz kariery, w Wawie willi Ostatnio byłem w domu dziecka Dwunastolatka chciała, bym ją zabrał do serca Mała, musisz twarda być jak skała Też byłem sam, nikt nie słyszał wołania Lecz jak mi powiesz, że wciąż gówno o tym wiem Przyznam Ci rację, bo nie dźwigałem Twych łez Ja i lasy jak Krokodyl Dundee Nienawidzę dużych miast, latać z ludźmi i tańczyć Sam dziś palę do słońca Gdzie jest moja Nala? Sam tu nie chcę zostać (x2) Czy to jeszczе jestem ja, czy już dawno nie? Czy to wszystko po coś było, czy kompletnie nie? Boję się śmierci, każdy dzień jest dla mnie walką, młody Ale zbudowałem dom w tej mojej paranoi Usiądź z nami, jeśli nie chciał z Tobą usiąść nikt Czego się boisz? Powiedz głośno, jestem z Tobą dziś On Cię nie kochał, jak Cię krzywdził - bez uczuć Więc powiedz za kim płaczesz, maluchu? GUGU to sekta, cały klub w czarnych sukienkach A za nami każdy bękart, każda wyklęta Jak jesteś z nami to wiedz, że nie jesteś sam Bo GUGU to rodzina, pełna takich jak Ty i ja Dundee, Dundee, Dundee, Dundee Nie możemy płakać jak Banshee Dundee, Dundee, Dundee, Dundee Sami nocami jak wampir Ja i lasy jak Krokodyl Dundee Nienawidzę dużych miast, latać z ludźmi i tańczyć Sam dziś palę do słońca Gdzie jest moja Nala? Sam tu nie chcę zostać (x2) BORDERLINE Lyrics[Intro: rip scotty]Chcę tylko czasem zniknąć, uciec poza światBo gnije we mnie miłość, ten pierwszy żar sprzed latPoczuć wolność, chcę poczuć się w końcu wolnyTeraz już wiem, że nie umiem spojrzeć Tobie prosto w twarz[Refren: rip scotty]Nie umiem się zatrzymać i już ciągle, kurwa, tonę w morzu twych przelanych łezWiem, że to chore, czuję jak znikasz za szkłemMam dosyć już tej wódy, pixów, prochów i tych szmatBo ciągle, kurwa, tonę we wspomnieniachWięc odpływam coraz częściej w inny światSam, nie umiem już być samNie znoszę ciszy, wciąż upadam dosięgając dnaTo moje borderline[Zwrotka 1: rip scotty]Znowu pusty pokój, miasto pełne pokus (miasto pełne pokus)Widzę dookoła syf, te dzieciaki gonią sny, a ja wciąż znikam po zmrokuDemony tańczą wokółSzklanka pеłna loduTo wciąga mnie jak Ty, jak popierdolony filmW którym grałaś główną rolę i nie umiеm z tego wyjśćCiągle marzy mi się szczyt, lecz spadam jak zerwaną windąTak mało nam brakuje, by wyleczyć każdy syndromWciąż wykonuję ruchy, w Morsie przekazując PIN codeChcę czegoś, co mnie zmieni, weź jak Dora Kunz mnie przytulNie znam nikogo, komu mogę mówić wszystkoTak bardzo ranię Ciebie będąc egoistąCoś bez koloru szczerze widzę naszą przyszłość, bo...[Refren: rip scotty]Nie umiem się zatrzymać i już ciągle, kurwa, tonę w morzu twych przelanych łezWiem, że to chore, czuję jak znikasz za szkłemMam dosyć już tej wódy, pixów, prochów i tych szmatBo ciągle, kurwa, tonę we wspomnieniachWięc odpływam coraz częściej w inny światSam, nie umiem już być samNie znoszę ciszy, wciąż upadam dosięgając dnaTo moje borderline[Zwrotka 2: Szpaku]Rozpierdolona głowaPowiedz, jak kochać mnieCiągły pożarMówi, że...Jak mam być sobą, jak nie wiem kim jestem, Szpaku, rip scotty, podwórkaPierdolony hałas robią, jak wbijamy zawsze (po-po-podwórka)Bo dajemy, kurwa, prawdę, ja i wszystkie moje jaźnie(w imię ojca i syna i ducha, hahahaha)[Refren: rip scotty]Nie umiem się zatrzymać i już ciągle, kurwa, tonę w morzu twych przelanych łezWiem, że to chore, czuję jak znikasz za szkłemMam dosyć już tej wódy, pixów, prochów i tych szmatBo ciągle, kurwa, tonę we wspomnieniachWięc odpływam coraz częściej w inny światSam, nie umiem już być samNie znoszę ciszy, wciąż upadam dosięgając dnaTo moje borderline

szpaku wiesz kim jestem